10.06.2008 r.
"Zawsze będziesz pierwszą szkołą..."
Im bardziej jesteśmy świadomi upływającego czasu, tym bardziej poddajemy się urokowi przeszłości, czarowi wspomnień. Powrót do dawnej szkoły to zatem powrót do tego, co w pamięci ocalało jako zapis najpiękniejszych lat życia.
55 lat minęło jak jeden dzień
55 lat minęło, odeszło w cień...
Obchodzony Jubileusz Szkoły Podstawowej nr 2 w Koniecpolu stał się świętem tych wszystkich, którzy czują się spadkobiercami tworzonej przez pokolenia nauczycieli i uczniów tradycji.
W prezydium Powiatowym Rady Narodowej w Wydziale Oświaty i Kultury we Włoszczowie zapadła decyzja o zorganizowaniu siedmioklasowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Koniecpolu. A działo się to 20 marca 1953 roku. Do chwili oddania do użytku nowej szkoły, lekcje odbywały się w przypałacowej oficynie.
Koło pałacu Potockich, w tak zwanej oficynie, po prawej stronie idąc w kierunku pałacu mieściła się szkoła podstawowa. Tu rozpoczynałam swoja edukacje. Na przerwach bawiliśmy się w parku pałacowym i koło pałacu , a były to tylko ruiny i nie wolno tam było zbliżać się. Pamiętam, ze na górze tych ruin wyrosło nawet jakieś drzewko, chyba brzoza.
Przed obecnym wejściem na stadion była wyspa otoczona wodą, tzw. angielczyk. Tam odbywały się różne imprezy, zabawy taneczne. W zimie kiedy woda zamarzła, na przerwach szkolnych chodziliśmy tam na ślizgawkę, co zresztą było zabronione, ponieważ w czasie roztopów wpadł tam nasz szkolny kolega Adam. Pamiętam jak nieżyjący juz dziś pan Kępski nauczyciel muzyki stawał przy wejściu do szkoły z drewnianym piórnikiem i każdemu wracającemu ze ślizgawki "dawał" solidną łapę / wtedy kary cielesne nie były zabronione/. Mimo wszystko bardzo mile powracam myślami do tego okresu. Były to beztroskie, najlepsze dziecięce lata. W starej szkole ciągle cuchnęło/ pamiętam do dziś ten zapach/ jakaś nafta, bo podłogi były prawie czarne i pewnie czymś takim smarowane.
I nadszedł rok 1958
Potem przeprowadzka do nowej szkoły, która istnieje do dziś. Tam było czyściutko, bardzo przyjemnie, widno, było centralne ogrzewanie, szkoła skanalizowana, miała sale gimnastyczna i boisko przed szkołą, a w szatni trzeba było rozbierać się i zmieniać obuwie.
Tak z nostalgią wspomina tamte czasy jedna z naszych absolwentek.
Kierownikiem szkoły został Stanisław Wąchalski. I tak zaczynała pisać się historia szkoły.
Mijały lata, a szkoła rozbudowywała się. Pojawiło się ogrodzenie, boisko szkolne, chodniki, budynki gospodarcze. Z czasem okazało się, że szkoła nie może już pomieścić uczniów, dlatego zajęcia odbywały się także w dwóch salach przy ulicy Żeromskiego, w tak zwanej starej gminie.. Była to swoista wędrówka ludów, a raczej uczniów. Było jednak wesoło i ciekawie. Zwłaszcza zimą. Te bitwy kulkami śnieżnymi, a później obmyślanie usprawiedliwienia, dlaczego się spóźniliśmy. Zajęcia przez pewien czas odbywały się także w domu sióstr zakonnych. Tu było już nieco bliżej. Niestety, nie doczekałam wybudowania nowego skrzydła w szkole, gdyż skończyłam ten etap edukacji. Miałam jedynie możliwość obserwowania, jak przebiegają prace przy jego budowie. W 1988 roku oddano do użytku szkolnego drugie skrzydło.
Ważnym momentem w historii szkoły było także oddanie do użytku hali sportowej. Nastąpiło to 8 czerwca 1999 roku. W tejże hali odbyła się Wojewódzka Inauguracja Roku Szkolnego 2000/2001 i otwarto pracownię internetową.
Szkoła cały czas się rozwijała i rozwija. Niewątpliwie w latach siedemdziesiątych jej znakiem rozpoznawczym był zespół wokalny "Katarzynki", który wyłonił się z zespołu harcerskiego "Płomienie". Prężnie działało harcerstwo. Od zawsze w szkole działa samorząd uczniowski. Ponadto, zgodnie z duchem czasu, powstał Klub Europejski, Klub Ekologiczny, Szkolny Klub Sportowy.
Przygotowujemy wiele imprez środowiskowych dla mieszkańców Koniecpola i nie tylko. Możemy poszczycić się sukcesami naszych absolwentów i obecnych uczniów. Są to osiągnięcia zarówno na polu naukowym, kulturalnym czy rozrywkowym.
*
Uroczyste obchody Jubileuszu rozpoczęła msza święta, którą odprawił ks. S. Ciosek, a homilię wygłosił ks. K. Banasik. Następnie wszyscy uczestnicy mszy udali się do hali sportowej. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło nauczycieli emerytów, którzy tworzyli historię tej szkoły, nauczycieli, którzy w niej uczyli. Było nam miło, iż swoją obecnością zaszczyciła nas pani poseł Izabela Leszczyna oraz senator Andrzej Szewiński. Przybyły władze samorządowe, przedstawiciel starostwa, przedstawiciele zakładów pracy, szkół i mieszkańcy Koniecpola.
Wreszcie grono niegdysiejszych uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Koniecpolu miało niepowtarzalną okazję spotkania po latach.
Dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Koniecpolu pani Jolanta Fyda serdecznie przywitała wszystkich gości i przedstawiła historię szkoły. Następnie głos zabrała pani poseł Izabela Leszczyna, senator Andrzej Szewiński, Burmistrz Miasta i Gminy Koniecpol pan Józef Kałuża oraz radny powiatu częstochowskiego pan Henryk Kasiura.
Z okazji Jubileuszu na ręce pani dyrektor przedstawiciele różnych instytucji złożyli życzenia. Z rąk Burmistrza Miasta i Gminy Koniecpol otrzymaliśmy prezent w postaci telewizora Samsung LE 52A551. Pani Halina Dudek, dyrektor Banku Spółdzielczego w Koniecpolu, ofiarowała nam pewną kwotę pieniędzy. Dziękujemy także prezesowi GS panu Józefowi Domaradzkiemu oraz nadleśniczemu Nadleśnictwa Koniecpol panu Janowi Skrzyniarzowi za pomoc w przygotowaniu tak ważnej dla nas uroczystości. Dziękujemy także rodzicom za upieczenie wspaniałych ciast.
Po części oficjalnej uczniowie naszej szkoły zaprezentowali się w refleksyjno - humorystyczno-tanecznym i śpiewającym występie, który przygotowały panie Lidia Waluch, Edyta Bukowska, Ewa Ruta, Wiesława Kępska oraz Piotr Gęsikowski. Występ umiliła nam także orkiestra dęta pod kierunkiem pan Krzysztofa Witczaka. Orkiestra działa przy Zespole Szkół nr 2 w Koniecpolu. Z okazji Jubileuszu pani Bożena Stypka przygotowała okolicznościowy folder szkoły ukazujący jej historię i teraźniejszość. O oprawę plastyczną zadbała pani Iwona Ptak.
Po występie było dużo radości, serdeczności, pamiątkowe wpisy do kroniki szkolnej, wspólne oglądanie starej szkoły, przymierzanie się do dziwnie małych ławek... i to zdumienie, że nie ma mojej klasopracowni, wszak szkoła przez 55 lat zmieniła się bardzo.
Na Jubileusz nasze szkoły przyjechali absolwenci z różnych zakątków kraju i nie tylko. Przyjechali ci, którzy swoją edukację rozpoczynali już w 1946 roku. Spotkali się absolwenci, którzy nie widzieli się ze sobą ponad 40 lat. Niewątpliwie, było to spotkanie z samym sobą, by choć na chwilę złapać nieco tej jedynej w swoim rodzaju siły, która wtedy, w młodości, nie cofała się przed żadnym wezwaniem.
Czy znaleźliście swoją ławkę? Swojego nauczyciela? Swój autograf wyryty na tablicy?
Wieczorem w parku przy dźwiękach muzyki były wspólne tańce, radosne śpiewy, były też kwiaty dla nauczycieli. Gorączkowa wymiana numerów telefonów i wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia..., anegdoty i opowieści ze szkolnej ławy.
I jakoś tak lekko zrobiło się na duszy i lat ubywało... aż chciało się zaśpiewać: Ale to już było, znikło gdzieś za nami, choć w papierach lat przybyło, to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami....
dr Edyta Bukowska