1.05.2007 r.
Drgnęło
Wpadłem na chwilę do Koniecpola, a że do rynku mam niedaleko, więc ostatecznie wylądowałem w tym miejscu. Oczom nie wierzyłem. Jeszcze niedawno było tu tak cicho i spokojnie, a teraz wrzało. Pierwsze co dostrzegłem to jakieś wielkie góry ziemi, kruszywa, piasku. We wschodniej części rynku, na jezdni piętrzyły się nowiutkie krawężniki. Tam gdzie kiedyś stała remiza strażacka prowadzono intensywne prace. Pracownicy w strojach organizacyjnych układali kostkę. Dalej, koparka walczyła ze starą nawierzchnią z mozołem ładując wyrwane kęsy na potężny samochód ciężarowy. Tu, w północnej części rynku, widać było, że trochę pracy już włożono, z ogólnego twórczego chaosu zaczęła wyłaniać się nowa nawierzchnia.
![]() |
![]() |
Być może kilkanaście lat temu pracująca brygada maszerowałaby w pochodzie pierwszomajowym, no ale czasu się zmieniły i już nie muszą. Dziś, wiadomo termin rzecz święta. Liczy się cel ostateczny - wygląd rynku. Taki, którego nie trzeba byłoby się wstydzić, ale być z niego dumnym. No taki, żeby krakusy pozazdrościli...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Skoro prace prowadzone są tak intensywnie, jest pewnym, że już wkrótce będziemy spacerować po całkiem nowej płycie rynku. Jak będzie wyglądała możemy zobaczyć już dziś na załączonym szkicu.
![]() |
Komu mamy za to dziękować ? Wiadomo - nowej władzy z panem burmistrzem Józefem Kałużą na czele. Dziękujemy i życzymy wiele podobnych realizacji dla pożytku ogólnego.
Jerzy Zakrzewski