2.12.2011 r.


Krypta grobowa kościoła św. Trójcy.

"Pobożni którzy tutay wznosicie swe pienia
Na cześć i uwielbienie Pana Przedwiecznego
Pomnąc jaki jest koniec każdego stworzenia
Raczcie się także modlić i za duszę tego.
Łaskawy czytelniku, o westchnienie proszę..."

(tekst z płyty znajdującej się w Kościele Św. Trójcy w Koniecpolu
w kaplicy między ołtarzami św. Franciszka i św. Józefa)

W marmurowej posadzce kościoła św. Trójcy znajdują się trzy płyty. Jedna w prezbiterium przed głównym ołtarzem, druga przy zabytkowej ambonie i trzecia w dawnej kaplicy św. Stanisława (dzisiaj św. Teresy). Strzegą one wejścia do krypt grobowych jakie znajdują się w podziemiach naszego kościoła.

Początki podziemnych kaplic w naszej świątyni wiążą się z drewnianym kościółkiem, przeniesionym w 1635 roku do Gomulina.
Zanim hetman Stanisław Koniecpolski ufundował kościół murowany stał na tym miejscu drewniany Dom Pański, zbudowany na zrąb, jednonawowy, z węższym od nawy prezbiterium, kryty dwuspadowym dachem, z wieżyczką na sygnaturkę wznoszącą się ponad dachem nawy. W 1595 roku gdy dokonano podziału dóbr koniecpolskich, a rządy w nich objął gorliwy katolik Aleksander Koniecpolski - ojciec hetmana, świątynia zyskała dobrego i szczodrego opiekuna. W swym testamencie Aleksander Koniecpolski po raz pierwszy wspomina o krypcie grobowej, jako grobowcu rodzinnym dla familii Koniecpolskich.
Stanisław Przyłęski w "Pamiętnikach Koniecpolskich" cytuje Aleksandra "Ciało moje grzeszne oddaje Ojczyźnie mojej w Nowopolu w miasteczku do Kościoła do Fary, gdzie jest złożenie Świętej Trójcze. Sklep (sklepiony grób) dać wymurować dostatni pod ołtarzem wielki przestronny i tak w to potrafić jakoby ta trumna stała , gdy kapłan celebrować będzie aby stał nogami na głowie mojej." Na ten cel oraz na ozdobienie kościoła Aleksander przeznaczył kwotę 1000 zł.
Faktycznie od 1609 roku zaczęto chować w kryptach grobowych w kościele, pod głównym ołtarzem członków rodziny Koniecpolskich, a w kryptach bocznych wybitnych parafian i księży.

W krypcie głównej drewnianej świątyni pochowano:

Wg księdza Okamfera grobowiec w prezbiterium zawierał w tym czasie 37 trumien.

O wielkości drewnianej świątyni świadczą jednak dwa inne grobowce, ciągnące się przez cała długość kościoła. Jeden w kaplicy Różańcowej, gdzie w latach 1622 - 35 spoczęły 34 trumny członków Bractwa Różańcowego. Drugi przy ambonie zbudowany w 1624 roku dla brata miejscowego proboszcza - Andrzeja Jarzyny. W środku grobowca znajduje się wmurowana , nieco uszkodzona płyta z napisem po łacinie:

Andreas Jarzynius civis (ora)
coviensis a Deoinsigni (ta)
te candore caeterisque vir (tu)
libus omatus prole dilec (tis) slma auctus coniuge Rozina
Gierstmanowna relicta vidua
annum agnes XLVII uti viator
ad coelum in vita Częstochoviensi
febri correptus Nowopoli
decessit pridie idus septembris
A. D. M. DCXXIIII sub gradibus
arae hujus V nonas octobris conditus quiescit in Domino

Tekst ten oznacza, że w grobie tym pochowany został Andrzej Jarzyna obywatel krakowski człek cnotliwy, osierociwszy dzieci i żonę Różę z Gierstmanów. Żył lat 47 zmarł na febrę w Koniecpolu, gdy szedł do Częstochowy w 1624 roku. Tu pod stopniami ołtarza został pochowany. Grób pod amboną jest jednak pusty. Prawdopodobnie przy oczyszczaniu kaplicy szczątki Andrzeja Jarzyny wraz z innymi zostały złożone ma cmentarzu.

Drewniany kościół pod wezwanie św. Trójcy istniał w Koniecpolu do 1635 roku. Ostatnia trumna w kaplicy Różańcowej została złożona 17 marca (15 października) 1633 roku, a w prezbiterium 3 czerwca (17 marca) 1635 roku. Potem kościół został rozebrany i przeniesiony do Gomulina, a na jego miejscu wybudowano murowaną świątynię fundacji hetmana Stanisława Koniecpolskiego.

Pierwsza wzmianka o pochówku w nowozbudowanym kościele pochodzi z 28 kwietnia 1640 roku, a 17 lipca 1640 roku pochowano pierwszą trumnę w nowej kaplicy Matki Bożej Różańcowej. 17 stycznia 1643 roku oddano do użytku wiernych grób pod ołtarzem Imienia Jezusa.

Wg księdza Okamfera, który analizował księgi metrykalne i księgi zmarłych koniecpolskiej parafii, grobowiec w środku świątyni (grobowiec z prezbiterium) pozostał w środku nowej budowli i nie był ruszany.

Wg ksiąg zmarłych po 1640 roku w krypcie głównej pochowano:

Wchodząc dzisiaj do krypty grobowej rodziny Koniecpolskich trudno jest stwierdzić, która z trumien do kogo należy. Czas jaki minął od pierwszego pochówku dał się we znaki. Większość trumien jest w fatalnym stanie. Brak na nich jakichkolwiek tabliczek, napisów czy dat mówiących nam, kto tam spoczywa.

Jedyną charakterystyczną trumną jest wielki, obciągnięty czerwonym materiałem sarkofag w którym znajduje się trumna właściwa, wykonana z drewna. Zarówno na sarkofagu jak i na trumnie widnieją daty - 1796 (trumna) i 1797 (sarkofag) wybite złotymi ćwiekami. Są to z pewnością doczesne szczątki hrabiego Michała Czapskiego.

Co do reszty trumien możemy tylko snuć domysły. W pomieszczeniu bocznym znajduje się niekompletna trumna, która wygląda tak, jak by była pokryta smołą. Być może w niej spoczywają szczątki brata hetmana, Przedbora, który zginął pod Smoleńskiem.

W kaplicy znajduje się także kilka małych trumienek, w których pochowano dzieci.

W rogu stoi trumna inna niż wszystkie. Mała, wykonana z kamienia, pokryta napisami. Są to prochy Hipolita Zawadzkiego - powstańca krakowskiego z 1846 roku (patrz artykuł na stronie TPK "Tajemnice krypty").

Ta niecodzienna "wycieczka" do krypty grobowej - miejsca świętego, w którym spoczywają szczątki rodziny Koniecpolskich skłoniła nas do zadumy i refleksji nad marnością życia i potęgą śmierci. Pokazała, że nic nie jest wieczne, a wszystko przemija.

Agnieszka Sobalak

Bibliografia:
1. ks. Stanisław Okamfer, "Kościelne dzieje parafii Koniecpol",
2. Stanisław Przyłęcki, "Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku",
3. ks. Jan Wiśniewski, "Historyczny opis kościołów, miast, zabytków w powiecie włoszczowskim"