4.06.2012 r.

Ludzie z pasją w "Dwójce"

Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku. W naszej placówce obfitował w różne, ciekawe wydarzenia do których między innymi należy: IX Tydzień Biblioteczny, udział w obchodach "Dni Koniecpola", przygotowanie uroczystości - pikniku na "Dzień Mamy i Taty" itd. Również w maju, odpowiedziało na nasze zaproszenie dwóch interesujących panów.

Na jednego, o którym mowa czekaliśmy około 3 lat, drugi - tata Kasi, był u nas w zeszłym roku. Wtedy naprawiał nam drzwi do sali, a teraz opowiadał nam o swoim hobby, które zrodziło się w dzieciństwie. Pan Paweł Kowalczyk - bo o nim mowa na co dzień jest stolarzem, a z zamiłowania - rzeźbiarzem. Poza tym jest: super tatą i mężem. Ma wielką cierpliwość i podejście do dzieci. Pięknie opowiada i bardzo dobrze radził sobie z 23 moich rozbrykanych przedszkolaków. (Szkoda, że nie mam takiego pomocnika do codziennej pracy.) Dzieciaki z zainteresowaniem słuchały i oglądały to co pan Paweł dla nich przygotował. A było na co popatrzeć: rzeźby, album ze zdjęciami gotowych prac, narzędzia, materiał, z którego tata Kasi tworzy te wszystkie cudeńka. Co najważniejsze w tym spotkaniu - dzieci mogły pod czujnym okiem pana rzeźbiarza spróbować jak to się robi, uderzały drewnianym młotkiem w dłuto i po dwóch kolejkach pojawił się na kawałku lipowego drewna zarys jakiejś tajemniczej twarzy. Co to za twarz - dowiemy się wtedy jak tata Kasi dokończy tę rzeźbę i nam ją ofiaruje. To tyle, nie będę się rozpisywać bo został mi jeszcze jeden gość. Na koniec dzieci otrzymały kawałek drewna na pamiątkę a co najważniejsze - lekcję wychowawczą. Pan Paweł powiedział, a w ustach mężczyzny brzmiało to bardzo przekonująco, że każdy DOBRZE wychowany rzeźbiarz i każdy DOBRZE wychowany człowiek zawsze sprząta po sobie. A ponieważ rzeźbić próbowali wszyscy, więc sala była posprzątana migiem - ja nie musiałam sobie zdzierać gardła.

Drugim majowym gościem z zupełnie "innej beczki" był mieszkaniec naszego miasta - Koniecpola - pan Adam Szczerek. Emerytowany zawiadowca stacji, a po przejściu na emeryturę - można rzec zawodowy kolarz, członek Akcji Katolickiej, który wraz z zorganizowaną grupą podobnych do siebie szaleńców zwiedził wzdłuż i wszerz całą Europę na rowerze. Jest bardzo sympatycznym, kontaktowym człowiekiem. Szybko nawiązał kontakt z moimi urwisami (z doświadczenia wiem, że obcym dorosłym nie jest łatwo). Dzieci z rumieńcami na twarzy słuchały opowieści pana Adama. Gość pokazywał też na globusie i na mapie miejsca do których dotarł na rowerze. To wszystko wydawało nam się nieprawdopodobne. Pan Szczerek opowiedział nam i to w wielkim skrócie tyko o jednej pielgrzymce do Fatimy w Portugalii. (zaznaczył, że pielgrzymka zasadniczo różni się od wyprawy turystycznej. Grupa odwiedziła po drodze wszystkie znane Sanktuaria Maryjne, uczestniczyła codziennie, mimo zmęczenia we Mszy Świętej.) Trasa liczyła ponad 4 tysiące kilometrów, grupa przejeżdżała przez 7 krajów europejskich a zajęło im to miesiąc czasu (wracali autokarem). To tyko jedna pielgrzymka, bo o innych nie było czasu opowiadać. Szkoda że nasz szanowny gość nie miał ze sobą zdjęć, ale to nic. Obiecał, że jeszcze kiedyś do nas przyjedzie na swoim rowerze ze zdjęciami. Podziwiam pana Adama za wytrwałość, siłę charakteru, tężyznę fizyczną i duchową. Ja poznałam pana Adama na pielgrzymce rowerowej do Leśniowa (to około 30 -35 km od Koniecpola). Cudem wróciłam z tej wyprawy. Po przyjeździe nie mogłam ruszać ani ręką ani nogą. Padłam bez sił około 17 po południu, a wstałam późnym rankiem następnegogo dnia.

Wróćmy jednak do p. Szczerka. Opowiadał nam różne ciekawostki z życia zawodowego, osobistego. Moje przedszkolaki są ciekawskie i zadawały panu moc pytań. Dowiedzieliśmy się między innymi jak się zdrowo odżywiać, co robić aby w wieku 66 lat mieć taką wysportowaną sylwetkę jak p. Adam. Jak trenować, żeby codziennie mieć siłę do pokonywania około 30 km na rowerze , jak żyć a nie wegetować na emeryturze.

A na koniec apel - moja prośba. Drodzy koniecpolanie z "Pasją" zapraszam wszystkich do naszego przedszkola. Dzieci uczą się życia od NAS. Pokażmy IM jak mają żyć, czym się interesować, jak spędzać wolny czas. Na nas - dorosłych leży odpowiedzialność za ICH - DOBRE wychowanie.

Urszula Nowak