21.03.2008 r.
Rozpoczyna się wiosenna runda rozgrywek piłki nożnej klasy okręgowej.
Drużyna nasza M.L.K.S. "Pilica" Koniecpol na etapie wznowienia rundy wiosennej zajmuje siódme miejsce, z dodatnim bilansem punktowym.
Istnieje realna szansa, by ta młoda, pełna zapału i woli zwycięstwa drużyna znalazła się w ścisłej czołówce rywalizujących zespołów.
Taki jest cel i taka realna możliwość tego zespołu kierowanego przez przez Panów Jerzego Szyndlera i trenera Dariusza Saternusa.
Sympatia jaką cieszą się piłkarze w społeczeństwie świadczy, że klimat stworzony przez włodarzy miasta i gminy sprzyja osiągnięciu dobrych wyników sportowych.
Duże zaangażowanie i pomoc finansowa sponsorów - właścicieli zakładów, z naszego regionu, pozwala na zaspokojenie najistotniejszych potrzeb "PILICY".
Wybaczcie Państwo, że nie wymieniam darczyńców - nie chcąc nikogo pominąć. Zarząd klubu, piłkarze i społeczni działacze serdecznie dziękują za ofiarną pomoc i dalsze zobowiązania.
Myślę, że zawodnicy naszego klubu swoją ambitną grą potwierdzą chęć realizacji swoich celów.
Pragnę jednak podkreślić oczywistość sportowego wzpółzawodnictwa.
"Ktoś może zająć pierwszee miejsce i ktoś musi zająć ostatnie".
Wszyscy chcemy, by najlepszym zespołem była nasza drużyna, ale pamiętajmy, że przegrać z lepszym to też wielka sztuka.
Zwracam się, prosząc kibiców - pamiętajmy, że to jest sport, w którym najważniejszym celem jest zdrowie rywalizujących ze sobą młodych ludzi, młodzieży która po kilkuletniej walce , ale także zabawie, musi założyć swoją rodzinę, zawiesić buty na przysłowiowym kołku i przejść do realizacji innych, jakże ważnych w ich życiu celów.
Pamiętajmy o powyższych faktach, udając się na mecze naszej drużyny.
Pamiętajmy, że widowisko sportowe jakie tworzą zawodnicy - aktorzy to impreza z dziedziny kultury i etap sportowej rywalizacji, kształtujący lokalny patriotyzm, a nie szowinizm i zwycięstwo za wszelką cenę.
Andrzej Zawadzki