21.01.2010 r.
ZAMEK KONIECPOLSKICH
przykładem powieści gotyckiej
Oglądając współczesne filmy grozy, thrillery lub horrory raczej nie zastanawiamy się nad ich historią. Okazuje się jednak, że są to zjawiska towarzyszące człowiekowi od najdawniejszych lat. Nasi przodkowie również lubili się bać. Nie tylko wrogów fizycznych, ale również duchów, wampirów, zmarłych, demonów, bogów. Ich życie było nasycone grozą, a opowieści o przeżyciach budziły podziw, strach i dreszczyk emocji wstrząsający ciałem. Na przestrzeni wieków zjawisko to w zależności od możliwości i zapotrzebowania epoki przybierało różne formy. Na przełomie XVIII i XIX wieku określano je w literaturze mianem powieści gotyckiej. Jej twórcami byli m.in. H. Walpole (Zamczysko w Otranto), A. Radcliffe (Tajemnice Udolpho), G. Lewis (Mnich), a w Polsce m.in. Z. Krasiński (Grób rodziny Reichstalów) i Anna Olimpia Mostowska ( Zamek Koniecpolskich).
O życiu Anny Olimpii z Radziwiłłów wiemy niewiele. Urodziła się ponoć w roku 1762, a zmarła około 1810 roku. Prawdopodobnie w 1778 r. wyszła za mąż za Dominika Przeździeckiego starostę mińskiego, któremu w 1779 urodziła syna Michała. Po śmierci męża w listopadzie 1782 zrzekła się opieki nad małoletnim synem, a w 1787 powtórnie wyszła za mąż za młodszego od siebie hrabiego Tadeusza Antoniego Mostowskiego - literata, publicystę, polityka, wydawcę, ministra spraw wewnętrznych Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Ich małżeństwo nie trwało jednak długo. Mostowski rozwiódł się z żoną wprawdzie przed 1804 r., ale faktycznie ich związek rozpadł się dużo wcześniej. W latach 90. XVIII w. Anna Mostowska mieszkała wiele lat za granicą, głównie we Francji. Tam zetknęła się z modną na Zachodzie powieścią gotycką. Po powrocie na Litwę współpracowała z wileńską oficyną Józefa Zawadzkiego, w której wydała:
Naszą uwagę, z powodów oczywistych, przykuwa powieść gotycka pt. Zamek Koniecpolskich. Występują tu wszystkie charakterystyczne dla romansu grozy elementy: tajemnicza zbrodnia, motyw zemsty, pokutujący duch, tajemnicza i posępna atmosfera.
Czy powieść napisana przeszło 200 lat temu może nas dziś zainteresować? Najlepiej przekonać się osobiście czytając poniższy tekst.
Zapraszam do lektury.
Jerzy Zakrzewski